Po półtora roku w Hiszpanii czas zobaczyć coś więcej niż własne katalońskie podwórko. Spakowaliśmy się i całą rodziną (2+3 przedszkolaki) ruszyliśmy w drogę.
Pierwszy przystanek w Walencji. Zanim jednak dojechaliśmy do Walencji, minęliśmy jeszcze kilka katalońskich fabryk. Dla niewtajemniczonych — Katalonia, to przemysłowy region. Jeżeli tylko ktoś by zechciał opuścić gotyckie zaułki Barcelony i pojechał na obrzeża miasta odkryłby, że jest ono otoczone wianuszkiem fabryk, kopalni i innych dziwnych przemysłowych konstrukcji.
A oto, co można znaleźć w morzu lub w zaroślach.