Hmmm… nie bardzo wiem co powiedzieć o Walencji. Ładne miasto. Widać, że kasy mają jak lodu. Kryzys w Hiszpanii?… Może i w Hiszpanii, ale nie w Walencji. Piękne parki, odrestaurowane budynki, drogie sklepy, ludzie w zgrabnie skrojonych garniturach. Nawet konie mają parasole chroniące przed słońcem.
Turysta może zwiedzić katedrę i obejrzeć Świętego Graala za drobną opłatą 6 euro lub zaopatrzyć się w tradycyjny, ręcznie malowany talerzyk prosto z Chin w cenie 12 euro za sztukę.
Wszystko jest, tylko jakoś ducha miasta nie poczułam, ale może to dlatego, że byłam zmęczona.