Kartagena

Kartagena — miasto, które w 209 r. p. n. e. w czasie drugiej wojny punickiej zostało opanowane przez wodza rzymskiego Scypiona Afrykańskiego Starszego i był to główny powód naszej wizyty.

Kartagena to przeciwieństwo Walencji. Tutaj widać kryzys na każdym kroku. Pozamykane sklepy i rozpadające się budynki. Nie za dużo do oglądania, przede wszystkim pozostałości teatru rzymskiego. Ale miasto ma coś w sobie. Czuć klimat południowohiszpańskiej prowincji. Jest gorąco, wszystko jest wypłowiałe od słońca, kurz unosi się w powietrzu, a Arabowie handlują w cieniu rzymskich ruin.

Julia Chodor Chodorowska
Fasada budynku. Photo: Julia Chodor

Continue reading “Kartagena”

Walencja

Hmmm… nie bardzo wiem co powiedzieć o Walencji. Ładne miasto. Widać, że kasy mają jak lodu. Kryzys w Hiszpanii?… Może i w Hiszpanii, ale nie w Walencji. Piękne parki, odrestaurowane budynki, drogie sklepy, ludzie w zgrabnie skrojonych garniturach. Nawet konie mają parasole chroniące przed słońcem.

Turysta może zwiedzić katedrę i obejrzeć Świętego Graala za drobną opłatą 6 euro lub zaopatrzyć się w tradycyjny, ręcznie malowany talerzyk prosto z Chin w cenie 12 euro za sztukę.

Wszystko jest, tylko jakoś ducha miasta nie poczułam, ale może to dlatego, że byłam zmęczona.

Julia Chodor Chodorowska
Koń pod parasolem. photo: Julia Chodor

Continue reading “Walencja”

Zwiedzanie z dziećmi

Zanim zacznę opisywać nasze Tour de España chciałabym zaznaczyć, że zwiedzanie z małymi dziećmi rządzi się trochę innymi prawami. Zamiast muzeów — place z fontannami, zamiast restauracji — lodziarnie, zamiast lunaparków… . Przede wszystkim zwiedzanie ze szkrabami to, długie spacery wąskimi, krętymi uliczkami i liczne rozmowy z nieznajomymi.

A co do rozmów… Hiszpanom najczęściej jest wszystko jedno czy ich rozumiesz, czy nie. Na pytanie zaś “Do you speak English?”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza “mów do mnie po angielsku” najczęściej pada odpowiedź “Un poco” (trochę), co, z doświadczenia wiem, oznacza “nie, zupełnie nie”.

Julia Chodor Chodorowska
Zamiast muzeuów … Photo Julia Chodor

Continue reading “Zwiedzanie z dziećmi”

No to w drogę

Po półtora roku w Hiszpanii czas zobaczyć coś więcej niż własne katalońskie podwórko. Spakowaliśmy się i całą rodziną (2+3 przedszkolaki) ruszyliśmy w drogę.

Pierwszy przystanek w Walencji. Zanim jednak dojechaliśmy do Walencji, minęliśmy jeszcze kilka katalońskich fabryk. Dla niewtajemniczonych — Katalonia, to przemysłowy region. Jeżeli tylko ktoś by zechciał opuścić gotyckie zaułki Barcelony i pojechał na obrzeża miasta odkryłby, że jest ono  otoczone wianuszkiem fabryk, kopalni i innych dziwnych przemysłowych konstrukcji.

A oto, co można znaleźć w morzu lub w zaroślach.

Julia Chodor Chodorowska
photo: Julia Chodor

Continue reading “No to w drogę”